Wykonuję bębny dla muzyków, muzykoterapeutów, trenerów, osób prowadzących warsztaty rozwojowe oraz dla wszystkich, których bęben zawołał, przyśnił się lub po prostu poczuli, że chcą grać .
Gorąco polecam kontakt z Jackiem tym, którzy szukają poprzez muzykę doświaczeń na poziomie duchowym, których interesują głębsze połączenia i relacje z rzeczywistością i eksploracja własnego potencjału oraz odnalezienie wewnętrznej mocy, która tkwi w nas wszystkich.
Kiedyś myślałem, że instrument muzyczny, to po prostu dobrze wykonane narzędzie do wydawania dźwięków, z których powstaje muzyka. Pewnie w przypadku wielu z nich, tak właśnie jest. Natomiast moje doświadczenie z szamańskim bębnem zupełnie zburzyło to przekonanie. To niewiarygodnie "Żywy" instrument. Jest świeżo wykonany, a jednak tak stary, gdy na niego patrzę. Sierść okrywająca dębową obręcz i znaczną część membrany ze skóry Jelenia, pachnie, drży i wierzcie mi lub nie, domaga się głaskania ( bądź jest moją podświadomą, atawistyczną potrzebą kontaktu ze zwierzęciem). Dźwięk, który wydaje, hipnotyzuje, wibruje z moim ciałem, a nawet pobudza "martwe" przedmioty w moim mieszkaniu, które mu akompaniują, rezonując z rozchodzącą się falą dźwięku. Bęben potrafi niespodziewanie zasnąć, jakby odmawiał mi muzyki, kiedy akurat najdzie mnie ochota. Wtedy trzymam go przez jakiś czas blisko siebie i bęben pomału do mnie wraca...zaczyna wibrować. Rozgrzany, wydaje dżwięk nawet poprzez poruszenie niczym struną, znajdujacego się z tyłu sznurka jutowego. Gdybym tego nie doświadczył, pewnie ciężko byłoby mi w to uwierzyć, bo dopiero zaczynam swą podróż z bębnem szamańskim, a otrzymałem już tak wiele nowego dla siebie. Czuję się jakby pełniejszy, a bęben w trakcie grania i po podróży, pozostawia we mnie uczucie ciszy, spokoju, skupienia i delikatnej radości oraz spełnienia. Towarzyszą mi również dość silne odczucia jak ekscytacja, duma, a czasem nawet i lęk, kiedy oddaje mu się w pełni, sięgając po pałeczkę.
Pisząc te słowa, mój wzrok kieruje się w stronę opisanego wyżej na stronie bębna i za każdym razem, nie mogę nadziwić się, że trafił do mnie! Przyjaciele zachwycają się jego wyglądem oraz mocą brzmienia i pytają, kto go wykonał.
Jacku, stworzyłeś wyjątkowy instrument, taki, o jakim sobie zamarzyłem i o który poprosiłem Ciebie, gdy rozmawialiśmy. Moje sugestie i pomysły potraktowałeś z dużą uwagą i szacunkiem, za co bardzo Ci dziękuję i pozostaję wdzięczny.